Darmowa wysyłka za zakupy za minimum 199 zł

  • O herbacie

Mięta z rumiankiem z egipskich pustyni

Od niedawna w naszym domu króluje Clea. Zaparzam ją przynajmniej raz dziennie, a uwielbiam ją nie tylko ja, ale także Mia i Michał. W weekendy parzenie i wspólna degustacja odbywa się w domu naszych rodziców, gdzie przygotowujemy ją hurtowo, w wielkim dzbanie. W te ostatnie upalne dni pijemy ją w wydaniu cold brew, czyli mały, mocny napar rozlewany po kostkach lodu. Momentalnie nas ochładza, a rodzinny obiad od razu staje się lżejszy. Z tego właśnie powodu, czyli w formie małego detoksu, Clea gości w moim kubku każdego dnia w tygodniu, niezależnie od pogody. Coś małego dla siebie, dla mojego organizmu. Wiem, że dostarczam mu to, czego potrzebuje, w najczystszej postaci.

Wyszukiwanie prawdziwych i nieskazitelnych źródeł surowców to moja pasja i wyzwanie zarazem. Czasami bywa to dość trudne, gdyż każdy z nich musi spełniać określone kryteria smakowe, zdrowotne, ekologiczne etc.

Rumianek, który znajdziecie w blendzie Clea uprawiany jest na rodzinnej, niewielkiej plantacji, która pierwotnie była pustynią. Teren ten został przekształcony pod bezpieczny zasiew, czyli z dala od konwencjonalnych upraw, a co za tym idzie, z dala od zanieczyszczonej chemikaliami wody i gleby. W Egipcie rumianek zasiewany jest we wrześniu, a zbierany zimą, w styczniu. Nasze kwiaty rumianku, zbierane są ręcznie, na początku sezonu.

Styczniowe zbiory rumianku w Egipcie

Zdrowie

Mięta zawiera metanol, dzięki czemu kompleksowo dba o nasz układ pokarmowy. Łagodzi podrażnienia, rozkurcza mięśnie gładkie, zmniejszając tym samym ból. Niezastąpiona w leczeniu większości problemów trawiennych. Dodatkowo mięta ma właściwości antybakteryjne i antywirusowe, w szczególności jeśli chodzi o bakterie i wirusy atakujące układ pokarmowy.

Rumianek działa przeciwzapalnie (nawet od zewnątrz, co wykorzystywane jest w formie okładów i płukanek), antybakteryjnie, a także przeciwwrzodowo, przeciwcukrzycowo i przeciwgrzybicznie.

Profil smakowy

Słodki mentol, miodowy i lekko kwiatowy smak.

Skąd wzięła się nazawa Clea?

Clea Badaro (1913-1968) to egipska malarka i projektantka, która osierocona przez matkę, dzieciństwo i młodość spędziła z ojcem i siostrą w Szwajcarii. Gdy skończyła studia, wróciła do Egiptu. Zamieszkała w Aleksandrii. Była niezwykle utalentowana. Jeszcze w czasie studiów zaprojektowała szereg plakatów, z których jeden sprzedała słynnej śpiewaczce i aktorce Josephine Baker. Na ostatnim roku studiów otrzymała Grand Prix za plakat „Egipt”, który później wykorzystało egipskie Ministerstwo Komunikacji.

Clea łączyła w swojej twórczości przeróżne światy. W czasie II wojny światowej wojny pracowała w szpitalach i stołówkach dla żołnierzy powracających z bitwy na pustyni. Malowała wtedy sceny z życia żeglarzy, barów i żołnierzy. Prawdziwy rozgłos przyniosły jej jednak obrazy przedstawiające grupy egipskich kobiet, na złotym tle, przy których oprócz pędzla, pracowała także nożem, chcąc stworzyć wrażenie mozaiki. Paryscy krytycy sztuki nazwali je później „ikonami”.

Dlaczego Clea? Nie tylko dlatego, że surowce tego blendu pochodzą z Egiptu. Także dlatego, że w tej części świata herbata to również ikona – pije się ją bardzo często i parzy z pietyzmem.

No tags found for this post.
  • O herbacie

Jaki wpływ na naszą urodę ma picie herbaty?

Dziś obchodzimy piękne święto – 9. września to Międzynarodowy Dzień Urody. Wg mnie każdej urody, zewnętrznej oraz wewnętrznej. Regularne picie herbaty to moje must do, ale jeśli jesteście ciekawi, jak herbata wpływa również na naszą zewnętrzną warstwę czyli skórę zapraszam do lektury 🙂

Dużo mówi się o zbawiennych właściwościach zielonej herbaty wykorzystywanej do pielęgnacji skóry – czy inne odmiany herbaty sprawdzą się równie dobrze?

W kosmetologi zielona herbata rzeczywiście wyprzedza inne rodzaje herbat. Duża zawartość przeciwutleniaczy, witamin, kwasu foliowego, czy kofeiny- skarbu na zmęczoną skórę wokół oczu, całkowicie usprawiedliwiają jej zwycięstwo. Wszystkie rodzaje herbaty pochodzą z tej samej rośliny- krzewu Camellia sinesis. To procesy, jakim ją poddajemy, zmieniają jej kolor, kształt i właściwości.
Czarna herbata działa mocno antybakteryjnie więc pomoże nam w walce z trądzikiem czy innymi niedoskonałościami skóry. Zielona herbata dzięki wysokiej zawartości kwasu foliowego pomoże skórze zmęczonej i dojrzałej. Wszystkie herbaty pomagają oczyszczać nasz organizm z toksyn, a co za tym idzie, sprawiają, że skóra promienieje, a proces starzenia się komórek znacznie się opóźnia.

Dlaczego dodanie herbaty do gotowych kosmetyków zwiększa lub ulepsza ich działanie?

Herbata ma wiele właściwości, które są wręcz pożądane w kosmetologii. Przeciwutleniacze, witaminy, kofeina, kwas foliowy- to wszystko znajduje się już w niektórych naturalnych kosmetykach, pytanie tylko jakie jest ich pochodzenie? Herbata jest całkowicie naturalnym źródłem tych wszystkich bogactw. Im lepsza jakość herbaty, tym więcej w/w składników. Bardzo cieszy mnie, gdy widzę w składzie danego kosmetyku: ekstrakt z np. zielonej herbaty. Zawsze zwracam uwagę również na pozostałe składowe- na rynku znajdziemy cały wachlarz naturalnych kosmetyków, których skład prezentuje się bardzo sumiennie, a ich działanie bywa zbawienne dla naszej skóry. Używanie kosmetyków z wyciągami z herbaty należy uzupełnić pijąc po prostu dobrą, ekologiczną herbatę. Wtedy na pewno osiągniemy wymarzony efekt.

Czy lepsze efekty zaobserwujemy, gdy wybierzemy herbaty z naturalnymi dodatkami, takich jak pąki róży?

Róża słynie ze swoich właściwości antybakteryjnych, antyoksydacyjnych, przeciwzapalnych oraz łagodzących. Skórę problematyczną, np. z trądzikiem musimy traktować wyjątkowo i być konsekwentnym. Dlatego w tej walce tak ważne jest wspieranie jej od środka. Regularne spożywanie naparu z czarnej herbaty z pąki róży pomoże oczyścić skórę od środka. Ponadto, zawarta w róży witamina C przyczynia się do opóźnienia procesów starzenia się skóry, jednocześnie ją uelastyczniając. Zawsze działajmy dwuetapowo: od zewnątrz i od wewnątrz.

Z jakimi dodatkami warto połączyć zieloną i czarną herbatę, by wzmocnić jej działanie pielęgnacyjne?

Tak, jak wspomniałam, na cerę trądzikową bardzo dobrze sprawdzi się czarna herbata wzbogacona pąkami róży lub zielona np. Sencha. Jednak mój ulubiony dodatek do herbaty to zdecydowanie królowa kurkuma. To wręcz życiodajna roślina. Jej najpopularniejsze zastosowanie odnajdziemy w kuchni, jako przyprawa lub barwnik do dań. To całkowicie zrozumiałe, gdyż jest absolutnym bogactwem, można by rzecz, wszystkiego. Wzmacnia odporność, wspomaga pracę mózgu, poprawia trawienie, zwalcza infekcje oraz ma działanie antynowotworowe. Sprawdzi się również przy pielęgnacji skóry, oczyszczając ją i odmładzając. Kurkuma świetnie pasuje do zielonej herbaty, ich smaki naturalnie się przenikają, a wartości zdrowotne- uzupełniają.

Ekstrakt z zielonej herbaty, ze względu na swoją zdolność do normalizacji pracy gruczołów łojowych, jest częstym składnikiem produktów do pielęgnacji włosów. Czy naturalna płukanka herbaciana może całkowicie zastąpić gotowe produkty, dostępne w drogeriach?

Herbaciane płukanki na pewno pomogą nam w pielęgnacji skóry głowy. Bardzo dobrze sprawdzi się tutaj wspomniana już kurkuma, która wykazuje działanie przeciwłupieżowe, czy po prostu napar z zielonej herbaty, który działa antybakteryjnie i wzmacnia cebulki włosów. Skóra głowy, przede wszystkim jednak, potrzebuje odpowiedniego oczyszczenia. Przy wyborze kosmetyku z drogerii, czy tego domowej roboty, powinniśmy o tym pamiętać. Jeśli jesteśmy pewni, że dobrze ją oczyszczamy, możemy dodatkowo wspomóc ją domowymi wyrobami herbacianymi.

W jaki sposób dobrać herbatę do typu cery?

Myślę, że regularne picie dobrej jakości, ekologicznej herbaty posłuży każdemu, niezależnie od płci czy typu cery. Każda herbata oczyszcza nasz organizm z toksyn, każda zawiera antyoksydanty, witaminy oraz ma działanie antybakteryjne. Eksperymentujmy z nią. Nie musimy ograniczać się do jednej i pić ją na okrągło. Kofeina działa zbawiennie na naszą skórę, jednak jej spożycie należy kontrolować. Gdy mamy już za sobą kilka filiżanek w ciągu dnia, po południem przerzućmy się na rooibosa. I nie wyrzucajmy zaparzonych liści od razu. Herbaty wysokiej jakości możemy zaparz dwu lub nawet trzykrotnie. Po zaparzeniu herbaty w dzbanku, nie wypijajmy wszystkiego! Z naparu, który pozostał na dnie – zróbmy sobie naturalny, herbaciany okład 🙂

  • Aktualności
  • O herbacie

Tea & Food pairing – idzie nowe

„Herbata to przede wszystkim napój zdrowotny” – takie hasło przeplata się u nas dość często. Nie bez przyczyny, głęboko wierzę w pozytywny, wręcz leczniczy, wpływ herbaty na zdrowie, urodę oraz dobre samopoczucie. Jest to podparte szeroką wiedzą zielarzy, tea masterów, koneserów i badaczy herbaty w Japonii i Chinach. W tych herbacianych królestwach, Camellia Sinesis, od wieków jest nieodzownym, wręcz obowiązkowym elementem życia. Podobnie jest i w moim zaciszu domowym.  Brak herbaty, to jak brak prądu- da się przeżyć, ale trudno… 😊

Zdrowie płynące z herbaty to dla mnie najważniejszy temat, ale fajnie byłoby móc wykorzystać ją także w innej materii. Po miesiącach poszukiwań, wytropiliśmy to czego nam brakowało. Foodpairing, czyli łączenie różnej, często bardzo różnej, żywności, tak aby tworzyła jedną, ciekawą formę pod względem smakowym, odżywczym oraz trawiennym- coś dla mnie 😊. To świetny sposób, aby eksperymentować ze swoimi kubkami smakowymi. Takie majsterkowanie w kuchni przynosi nieoczekiwane efekty. Herbata w potrawie? Czemu nie? 😊

Zawsze sumiennie staram się przekazywać Wam wiedzę i ciekawostki, dlatego znalazłam i zaprosiłam w nasze szeregi dwie wspaniałe osobowości. Doświadczone, z ogromną wiedzą i pasją do swojej profesji. Obie są głęboko zakorzenione w kuchni, obie mają niesztampowe pomysły, aby tę kuchnię urozmaicać, obie nieustannie rozwijają swoją kreatywność.  

Poznanie ich było niesamowitym doświadczeniem, raz z przypadku, a raz nie. Obie dziewczyny skradły moje serce i pozostaną w nim na długo. Dlatego tak bardzo się cieszę, że mamy możliwość stworzenia czegoś razem. Blog zyskał drugie życie- my już to wiemy, a Wy dowiecie się niebawem. Serdecznie Was zachęcam do odwiedzania nas i do lektury, która będzie niebanalna, czasem prozdrowotna, czasem kulinarna, a czasem intrygująca.

Do przeczytania!

Kasia Ogrodzińska-Skałba

No tags found for this post.
  • Przepisy

Przepis na Rooibos Baobab Chai Latte


Dzisiaj przez cały dzień pijemy wegańskie Rooibos Chai Latte własnej roboty😊 Pobudza wszystkie zmysły jak najlepszy deser! Bardzo łatwo go zrobić 😊 Oto nasz przepis:
– 1-2 łyżeczki naszego blendu Rooibos i Baobab wsypać do garnuszka

wlać 1/2 szklanki mleka (u nas mleko owsiane Bio) oraz 1/2 szklanki wody. Zagotować i po chwili odstawić na 5 minut, aby nasze latte nabrało aromatu 🙂
Po 5 minutach odcedzić do kubka, polecam lekko posłodzić (u nas 1 łyżeczka ksylitolu). Zamieszaj i gotowe 🙂 Nasz Rooibos i Baobab to autentyczne składniki Bio z małych upraw: liście Rooibosa, liście Miodokrzewu (Honeybush), kawałki cynamonowca, korzeń imbiru, strąki kardamonu, skórka pomarańczy, skórka 🍋, goździki i włókna owocu Baobabu!
Smaczego kochani ❤️❤️ 

No tags found for this post.
0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu